Tak, wiem, blog ostatnio jest dość zaniedbany. Gorzej, do września nie przewiduję poprawy :)
Wczoraj wróciłam z łączonej wyprawy : 3dni w Malborku + tydzień nad jeziorem, w ciągu najbliższych dni może uda mi się jeszcze dodać coś ciekawego, a potem.. Grecjo witaj!
Teraz wrzucam kilka zdjęć wakacyjno- śniadaniowych. Ostatnie dni mijały w sumie głównie na wypoczynku (na szczęście w większości aktywnym) i dobrym jedzeniu - co prawda ze względu na spory pierwiastek męski na naszym wyjeździe jedzenie z grilla było całkiem częstym gościem, ale każdy znalazł coś dla siebie (choć wszyscy psioczyli na moją cukinię, która zajmowała na ruszcie podobno za dużo cennego miejsca :D )
Na zdjęciach m.in. chlebek bananowy, najlepsze owoce lata, czyli borówki, jagodzianki domowej roboty, Malbork, kilka zdjęć znad jeziora i mój nieodłączny towarzysz przygód :)
Mam nadzieję, że czas jakimś cudem zacznie wolniej płynąć i uświadczymy jeszcze choć trochę słońca :)