Kolokwium napisane, więc teraz chwila na przyjemności :) Deser jeszcze z okresu noworocznego, w sam raz dla ograniczających kalorie w styczniu, ale mających ochotę na coś słodkiego :)
W najbliższym czasie, mam nadzieję, pojawi się kilka nowych przepisów (w końcu do sesji coraz bliżej). Mam gotowy przepis na marchewkowe ciasto drożdżowe, ale niestety, w domu zniknęło, zanim zdążyłam je uwiecznić na zdjęciach.. Trudno, będę musiała upiec jeszcze raz :D
Kto trwa w noworocznych postanowieniach? Jeśli póki co ich nie macie, jeszcze nic straconego, można zacząć dzisiaj - tylko pamiętajcie- lepiej metodą małych kroczków :)
Składniki (na 4-5 porcji, w zależności od wielkości pucharków):
- 370g jogurtu naturalnego
- 400g kompotu z wiśni (może być z całymi owocami)
- 8g cukru wanilinowego
- 3 łyżki żelatyny
Przygotować 2 szklanki, do każdej nalać około 1/4 szklanki ciepłej wody (byle nie wrzącej), w każdej rozpuścić 1,5 łyżki żelatyny, odstawić do napęcznienia. Do małego garnuszka wlać jogurt, dodać cukier i żelatynę z jednej szklanki, podgrzewać, aż się rozpuści, ale nie gotować. Podobnie postępować z kompotem - podgrzać go razem z żelatyną. Do pucharków nalać najpierw warstwę wiśniową i wstawić do lodówki, aż trochę stężeje - ok. 1h.Następnie do pucharków nałożyć jogurt, wstawić do lodówki na 0,5h i nalać kolejną warstwę wiśniową, odstawić do stężenia.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz