sobota, 25 kwietnia 2015

Chleb na drożdżach z dynią i słonecznikiem.

Obiecany przepis na chleb razowy :) Dodatki możecie dobrać dowolnie, ja próbowałam jeszcze wersji z siemieniem lnianym- też pycha. Jest bardzo łatwy, nieźle rośnie, zachowuje świeżość przez co najmniej dwa dni - czy więcej - nie wiem, bo nigdy nie dotrwał :) Jeszcze ciepły najlepiej smakuje z masłem. W pieczeniu chleba ważne jest to, że dokładnie wiemy co znajduje się w środku, i samodzielnie możemy dobierać proporcje i rodzaj mąki i innych składników :) Ale dosyć gadania :)





Składniki (na dwa małe bochenki):
  • 300g mąki pszennej pełnoziarnistej
  • 100g mąki pszennej
  • 30g drożdży
  • 300ml ciepłej wody
  • 1 łyżeczka cukru
  • 1 łyżeczka soli
  • 1 łyżka oleju
  • 40g nasion dyni
  • 40g nasion słonecznika
Drożdże mieszamy z wodą i cukrem, odstawiamy na 10 minut. Pozostałe składniki mieszamy w dużej misce, dodajemy zaczyn i dokładnie mieszamy ciasto łyżką. Odstawiamy do wyrośnięcia na ok. 40minut. Ponownie zagniatamy ciasto, tym razem rękoma (możemy je trochę obsypać mąką) i przekładamy je do dwóch niedużych foremek - proponuję wyłożyć je papierem do pieczenia, wtedy łatwiej wyjąć chleb. Odstawiamy do wyrośnięcia na kolejne 40 minut. Piekarnik nagrzewamy do 50-60C, wstawiamy chleb na 15 minut, następnie podkręcamy temperaturę do 180C i pieczemy ok. 50minut, aż chleb się przyrumieni z góry :)

Smacznego!

niedziela, 19 kwietnia 2015

Proteinowe naleśniki z serkiem wiejskim, dżemem i owocami.

Ostatnio nie mogę się zmobilizować do nowych, śniadaniowych eksperymentów w kuchni, raczej bazuję na podstawach - owsianki, jaglanki itp. No i własny chleb :) Zawsze myślałam, że upieczenie chleba to jakiś wyższy poziom wtajemniczenia, a okazuje się, że wcale nie, (przepis powinien się niedługo pojawić, jeśli tylko uda mi się zrobić jakieś przyzwoite zdjęcia - ciasto właśnie rośnie :) ). Z okazji niedzieli zdecydowałam się na małą odmianę - naleśniki z odżywką białkową (jeśli nie posiadacie, można śmiało pominąć, ale wtedy warto zamiast wody dodać np. mleka i np. kakao do smaku).





Składniki (na 7 naleśników):
  • 70g mąki pszennej
  • 20g otrębów pszennych
  • 1 jajko
  • 1 białko
  • 20g odżywki o dowolnym smaku (u mnie tiramisu)
  • 100-120g wody
Mieszamy wszystkie składniki oprócz wody, następnie dolewamy wodę do otrzymania odpowiedniej konsystencji i miksujemy przez chwilę, żeby pozbyć się grudek. Smażymy z obu stron, raczej bez tłuszczu. Najlepsze są z twarożkiem, dżemem, granolą i owocami.
Smacznego!

środa, 15 kwietnia 2015

Serniczki na karobowym spodzie z komosy.

Oj, dawno tu się nic nie działo. Ale już wiem, że mimo moich postanowień pisania w święta i inne wolne rzadko cokolwiek z tego wychodzi :)
Serniczki przygotowane wczoraj wieczorem, noc spędziły w lodówce, tak, żebym jeszcze po porannym cardio nie musiała się zastanawiać nad przygotowywaniem śniadania :) Nie powiedziałabym, że są pracochłonne, ale ich przygotowanie jest kilku etapowe, choć zdecydowanie warto poświęcić im chwilę :)
Nadadzą się nie tylko na śniadanie, ale też na przekąskę do lunch box'a - nie popsują się zbyt łatwo, a zaspokoją głód na długo :)




Makro dla jednej porcji (5 serniczków): 461kcal, B:49.8g, T:8.5g, W:52.2g, Bł:5.4g
Składniki (na 10 sztuk):
Spód:
  • 60g komosy ryżowej\
  • 1 jajko
  • 40g mąki pszennej pełnoziarnistej
  • 10g karobu
  • 2 łyżeczki ksylitolu
  • 0,5 łyżeczki proszku do pieczenia
Masa twarogowa:
  • 275g twarogu chudego
  • 1 jajko
  • 50g maślanki
  • 1 łyżka budyniu waniliowego
  • 0,5 łyżeczki ksylitolu
 Komosę namaczamy przez ok. 0,5h w wodzie, następnie płuczemy i gotujemy ok. 20minut. Studzimy. Piekarnik nagrzewamy do 170C. Miksujemy komosę z pozostałymi składnikami i powstałą masę nakładamy łyżką do silikonowych foremek na babeczki (ok. 1 łyżki do każdej foremki), pieczemy ok. 13 minut. Wyciągamy spody z piekarnika i dajemy im chwilę ostygnąć. Proponuję nie wyłączać piekarnika, tylko zmniejszyć temperaturę do 150C.
Twaróg rozdrabniamy (najlepiej blenderem) i miksujemy z pozostałymi składnikami, do uzyskania w miarę gładkiej masy. Nakładamy masę twarogową na spody i pieczemy ok. 25-30 minut, do zrumienienia.

Przyznaję się, że nie próbowałam jak smakują na ciepło, wtedy prawdopodobnie ciężej wydobyć je z foremek, dlatego proponuję wstawić je na noc do lodówki :)

Smacznego!